Fartuszki, fartuszki… ale nie tylko

Uszyłam ostatnio bardzo dużo nowych rzeczy. Aż się zdziwiłam, że tyle tego jest, jak zaczęłam przeglądać zdjęcia, które chciałabym tutaj zamieścić. Dzisiaj o wszystkim nie napiszę, zostawię trochę na później.

Przede wszystkim napiszę o uszytkach dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Uszyłam dwie rzeczy na licytację dla wareckiego sztabu. Postanowiłam wykorzystać hafty przygotowane przez Rafała z facebookowej grupy „Haftowanie na hafciarce”. Rafał zadbał o wszystkie sprawy formalne związane z przygotowaniem tych haftów i dzięki niemu wiele osób z grupy mogło nimi ozdobić rzeczy na tegoroczną akcję WOŚP. Ja zdecydowałam się uszyć koszyczek na pieczywo (na zdjęciach dwa ujęcia koszyczka) i torbę na zakupy.

Obie rzeczy zostały sprzedane. Cieszę się, że się spodobały i że dzięki nim było trochę więcej pieniędzy dla WOŚP.

A ponieważ miało być też o fartuszkach, to będzie. Uszyłam trzy nowe fartuszki. A pomysł, jak to często bywa, wziął się z zapytania klientki. Zbliżał się dzień Babci, więc klientka zapytała mnie, czy nie uszyłabym fartuszków, które mogłaby ofiarować swoim Babciom. Ale miały być inne niż te, które szyłam wcześniej. Zależało jej na fartuszkach haftowanych.

Najpierw postanowiłam na próbę uszyć fartuszek z koronkami, gdyż szyje się go szybciej niż haftowane. I powstał taki oto:

Ma wiązanie w pasie i szelki przypinane do paska na guziki.

A na zamówienie klientki powstały dwa fartuszki z haftami. Nie zdążyłam ich sfotografować przed wysłaniem, więc uszyłam je ponownie.

Pierwszy z pięknym białym haftem kujawskim i szczypankami:

Drugi z autorskim haftem angielskim i szczypankami:

Oba fartuszki są wiązane w pasie:

Teraz czeka mnie wyzwanie – wymyślenie nazw dla tych fartuszków… Bo chyba zasługują na ładne nazwy?

This entry was posted in Hmmm co by tu...?. Bookmark the permalink.
Loading Facebook Comments ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *