No to się zaczęło. Najpierw spokojnie, od garstki kurek rosnących przy drodze. A potem już koszyczek kurek uzbierany. Następnego dnia znowu wyprawa po kolejny koszyczek kurek.
Mamcia i psa dzielnie towarzyszą w wyprawach. No i Maciej oczywiście też, ale on jest po drugiej stronie aparatu fotograficznego…
A dzisiaj koszyczek zapełnił się kozakami:)
Tak więc sezon można uznać za rozpoczęty:) A ponieważ zbieractwo mam we krwi wyssane z mlekiem matki, no to, jak co roku, mam problem… Muszę zbierać, inaczej być nie może:)
3 Responses to I znowu grzyby!!!